niedziela, 18 września 2011

*24



:)

Ziemia łódzka wydaje na świat zdolnych ludzi.. i ma to swoje przełożenie na film, muzykę..czy literaturę.
I tym bardziej się w tym utwierdzam, bo mieszkając od 5 lat w Toruniu - który jest niczym słoik kwaszonych ogórków - kisimy się i kisimy.. i wszystko jest kserem ksera etykietki.
(na zdjęciu jeden z nowo odkrytych.. nie tylko stoi na zdjęciu, ale nawet śpiewa! mi do kredek)
o tak > http://w903.wrzuta.pl/audio/7kbWZeMizap/fonovel_-_shine

I już nie lubię McGregora.. teraz lubię..Fonovel.

2 komentarze:

Agata pisze...

sama nie wiem, mieszkam w tej lodzi od zawsze i troche sie czuje jak w umieralni

dominika śliwka pisze...

Ja również pochodzę z łódzkiego..fak faktem będąc tam spotykałam się ze skrajnymi opiniami (częściej złymi) na temat Łodzi..sama zresztą dość rzadko miałam okazje odwiedzać i nie potrafiłam się ustosunkować..
jednak po tych kilku latach tutaj, widzę że Ł ma potencjał..że nie stoi w miejscu, czasem troche mydli oczy tym pompowaniem w kulture, działania alternatywne itd.. ale jednak, jest w tym jakaś prawda.. bo mam wrażenie że wyłazi z ludzi, a nie z potrzeby wydania unijnej kasy, którą żeby nie stracić trzeba na jakieś eventy dla mas wydać.