Żyję i mam się "świetnie" ;-)
Zdradzam Wam fragmenty szkice/ilustracji, które trafią do książki..jestem na etapie składania :-)
Podejmując się napisania i zilustrowania książki nie sądziłam, że to tak ciężki orzech do zgryzienia...bardzo ciężki. Dlatego chapeau bas dla tych, którzy robią to na co dzień. Moje obawy przeplatają się z ekscytacją co niezmiernie spala, jednak zaraz przychodzi myśl "hej, przecież o tym marzyłaś"..to prawda i o tym też jest ta książka.. nie przedłużam, parzę kawę.. włączam minimax i wracam do mojego nochalowego świata.
I pamiętajcie, że jeśli nie można wyjść z jakiejś sytuacji to można jeszcze przez nią przejść.