Chwilowa cisza przed świąteczną burzą wygląda tak, że leniuchuję, dużo śpię...piekę ciastka na potęgę, czytam (Starowicza i przy okazji polecam jego książki) i nie rysuję.
Przepis na ciastka:
- 2 szklanki mąki
- pół szklanki cukru pudru
- 2 żółtka
- kostka masła
- szczypta soli
- przyprawy: cynamon, mielony anyż, mielone goździki, gałka muszkatołowa (wszystkiego daję od pół łyżeczki do łyżki w zależności, która ma dominować :-)
- starta skórka pomarańczy
Wszystko zagniatam jak na kruche ciasto, na pół godziny do lodówki, potem ciach ciach..do piekarnika na 180 stopni z termoobiegiem, na 10-15 minut :)
Zrobiłam je na wernisaż, zniknęły wszystkie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz