(fot.kasia bigos)
Tęsknię za Kasią.
Kasia pewnego (styczniowego roku 2010) dnia zabrała mnie do studia..pomogła odzyskać to co było najcenniejsze we mnie, to co odebrano mi w szpitalu..
Stała za mną.. i gdy było trzeba mówiła "śliwka, nie bój się.. nakurwiaj"
Moja osobista pani fotograf, siostra i przyjaciel..sama w wielkiej Warszawie..
tęsknię
ojej
(w przerwie robienia prezentów przyszedł do mnie pan smutek i usiadł za mną, na kanapie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz