Czasami te stracone projekty wcale nie są takie stracone :-) Portrety (aktorów) rysowałam w związku z pewnym dużym przedsięwzięciem, które niestety nie doszło do skutku...jednak przechowałam je w szufladzie, a dzisiaj "ugryzłam" w zupełnie inny sposób...po męsku. :) jestem z nich bardzo zadowolona..
Kredki ♥
Pracy nadal nie mam :(
6 komentarzy:
Jak rumiane jabłuszka :)
A tak serio, to naprawdę czad, jak zawsze! :)
:-) miło. dzięki Aurora!
Hmm... Mimo kolorów, są bardzo surowe w wyrazie. Jak Ty to robisz?:)
Hm nie do końca rozumiem (?)
drugi najlepszy! bosssko.
@Anonimowy/a a mój ostatni.. ale to sentyment pozarysunkowy :)
Prześlij komentarz