Ilustracja powstała z niedoszłego zlecenia.. jak widać czasem komunikacja na poziomie internetu zawodzi...
rysowałam w przerwie między grypą, sprzątaniem.. gotowaniem i opieką nad Pawłem (też chorutki).
Kolejny raz udowadniam sobie, że jestem Wonder Woman!
7 komentarzy:
uwielbiam do Ciebie zaglądasz, pięknie rysujesz ... inspirujesz mnie do częstszego rysowania i pracowania nad sobą. Super :D
:)))
a mnie motywujesz do jakichkolwiek podchodów do koloru :) cholera, jak ja się chce nauczyć operować kolorami! Świetna praca:)
Dzięki Picola! :-)
nierodzinna Śliwka wspiera! ;)
nierodzinna aczkolwiek również oryginalna Śliwka wspiera! ;)
Bardzo mi miło.. i dziękuję! :-)
Prześlij komentarz