Trzy ostatnie skarby, z których jestem bardzo bardzo dumna :-)
Mój ząb, a właściwie dziura po nim słabo się goi, opuchlizna nie schodzi, szwy ciągną..a od widoku jogurtów i kaszy manny mam mdłości :( ale zajadam dzielnie tzn. mamlam. Swoją drogą myślałam, że jestem twarda a poryczałam się na fotelu dentystycznym przy samym znieczuleniu...potem też ryczałam. Żeby o tym wszystkim nie myśleć, zabrałam się za broszki i jak na pierwsze próby jestem bardzo zadowolona. Cieszę się, że zmobilizowałam się i w końcu "zmaterializowałam" kolejny pomysł.
Jak już wszyscy zauważyli wiosna włazi drzwiami i oknami i niby wszystko fajnie tylko dla mnie to ten czas "przerwy" kiedy niby coś robię, niby rysuję..ale na koniec wychodzi, że w przeciągu kilku miesięcy mam dwie, trzy ilustracje.. tak więc mam nadzieję, że jesień w tym roku przyjdzie szybko. Albo w tym wiosenno-letnim okresie skupię się na vlogach.. zobaczymy :) a propo vloga, który miał się pojawić, czekamy z Pawłem, aż dojdę do siebie bo nie możemy się doczekać by nagrać nowy film :)
pozdrawiam i wracam do szycia kolejnej broszki :-)
4 komentarze:
Urocze do obłędu! :)
Dzięki! :)
ojeju,aż szwy?!
broszki cudne-czekam vloga :)
no niestety szwy, ale już wracam do siebie :-)
Prześlij komentarz