czyżby wypalenie zawodowe...?
..w zasadzie coś w ten deseń mogłoby być. mam poczucie że pracuję w zawodzie odkąd pierwszy raz wzięłam kredkę do ręki..hmm
straasznie przykre, że coś co kochasz robić, przez to że zostaje twoją pracą, staje się czymś co zaczyna cie wnerwiać. może lepiej odkładać te miłe rzeczy i wyjmowac je tylko od święta?...eee nie da się.. :)
Prześlij komentarz
3 komentarze:
czyżby wypalenie zawodowe...?
..w zasadzie coś w ten deseń mogłoby być. mam poczucie że pracuję w zawodzie odkąd pierwszy raz wzięłam kredkę do ręki..
hmm
straasznie przykre, że coś co kochasz robić, przez to że zostaje twoją pracą, staje się czymś co zaczyna cie wnerwiać. może lepiej odkładać te miłe rzeczy i wyjmowac je tylko od święta?...eee nie da się.. :)
Prześlij komentarz